Jak jeść mniej i nie czuć głodu?

Zdecydowana większość diet zakłada konieczność spożywania pięciu posiłków w ciągu dnia. Podczas gdy jednak niektóre z naszych znajomych "jedzą, jak ptaszek", my często nie potrafimy oprzeć się pokusie zjedzenia pięciu imponujących porcji. W takiej sytuacji trudno mówić o skutecznym odchudzaniu, warto więc zapoznać się z kilkoma sztuczkami, które ogranicza nasz apetyt.



Już na wstępie warto zauważyć, że postulat jedzenia mniejszych porcji nie powinien być utożsamiany z nawoływaniem kogokolwiek do stosowania głodówki. O ile bowiem odmawianie organizmowi posiłków jest postępowaniem niewłaściwym, o tyle sięganie po porcje mniejsze niż zazwyczaj może przynieść nam znacznie więcej korzyści niż początkowo moglibyśmy się tego spodziewać.Bardzo często zdarza nam się przecież jeść nie po to, aby zaspokoić głód, ale po to, aby nic nie zostało na talerzu, trudno bowiem mówić o jakichkolwiek zaletach pozbywania się jedzenia.

1. Jeśli masz czas - żuj starannie!

Nie jest to, niestety, rada, którą można stosować w każdych okolicznościach, trudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której delektowaniu się posiłkiem poświęcalibyśmy nadmierną uwagę w godzinach pracy. Nasz szef mógłby wpaść w szał słysząc, że nie chcemy wcale go zirytować, ale musimy każdy kęs przeżuć przynajmniej trzydzieści razy, aby się nim nasycić. Pamiętajmy jednak, że wiele diet opiera się własnie na tym założeniu, jeśli więc mamy okazję do tego, delektujmy się spożywanymi przez siebie posiłkami.

2. Korzystaj z małych talerzy!

Pozornie jest to kolejna rada pozbawiona sensu, okazuje się jednak, że stosowanie się do tego zalecenia wyleczyło już z łakomstwa wiele kobiet. Gdy głodne zasiadamy do posiłku często irytujemy się widząc, że na talerzu znajdują się jedynie symboliczne ilości jedzenia. Nawet, jeśli talerz jest duży, widok taki wywołuje w nas przygnębienie, a nasz organizm usłużnie sugeruje nam, że jedzenia było za mało, a my wcale się nim nie najadłyśmy. Zmiana talerza na nieco mniejszy może przynieść zatem spektakularne rezultaty. Jedzenia wizualnie przybędzie, a tradycyjny posiłek będzie nam się wydawał jeszcze bardziej obfity.

3. Nie spiesz się podczas jedzenia!

I do tej rady warto poczynić pewne zastrzeżenia, w pewnych okolicznościach jej realizacja nie jest bowiem możliwa. Ponownie warto jednak zwrócić uwagę na to, że wówczas, gdy mamy okazję, nie powinnyśmy spieszyć się z jedzeniem. Delektowanie się posiłkiem sprawi, że będziemy jeść staranniej, dostarczymy organizmowi mniejsze kęsy, a jednocześnie zaspokoimy głód w bardziej efektywny sposób.

4. Staraj się serwować sobie mniejsze porcje jedzenia na kolację!

O ile dietetycy zgadzają się co do tego, że śniadanie to najważniejszy posiłek spożywany w ciągu dnia, o tyle nie są wcale aż tak jednomyślni wówczas, gdy w grę wchodzi kolacja. Oczywiście, nikt nie sugeruje nam konieczności zrezygnowania z niej i uznania, że mówimy o posiłku, który nie jest nam potrzebny, jedzenie zbyt obfitych kolacji z pewnością nie pomoże nam jednak w zrzucaniu zbędnych kilogramów. Systematycznie starajmy się więc ograniczać wielkość kolacji pamiętając jednak, aby nie wprowadzać gwałtownych zmian. Na efekty z pewnością nie będziemy musiały czekać zbyt długo. Nasz organizm nie będzie zmuszony do trawienia w nocy kolejnych składników obfitego posiłku, a my nie tylko zaczniemy się lepiej wysypiać, ale i powitamy poranek w lepszym nastroju.

5. Pij podczas posiłków!

Nie wszyscy dietetycy zgadzają się z tym, że popijanie w trakcie posiłków jest najlepszym rozwiązaniem. Jeżeli jednak chcemy nauczyć się jeść mniej, a jednocześnie nie skazywać się na uczucie głodu, powinnyśmy przetestować również tę metodę. Bardzo często okazuje się, że jemy nie dlatego, że jesteśmy głodne, ale ze względu na pragnienie, które staramy się w ten sposób ugasić, picie podczas posiłków pozwoli nam przy tym rozdrobnić kawałki spożywanych przez nas potraw. Oczywiście, ważne jest również to, co pijemy, kolorowe napoje gazowane warto więc zastąpić wodą mineralną, najlepiej z dodatkiem cytryny.